
Po zabójstwie Mohsena Fakhrizadeha, przezywanego mózgiem irańskiego programu nuklearnego, Iranowi przybył kolejny męczennik. Zwalczającym ów program stronom ubył zaś potencjalny jego „mózg”. Fakhrizadeh zasilił w ten sposób panteon, w którym oczekiwał już nań gen. Ghasem Soleimani. Można spierać się o to, czy większa jest korzyść z męczennika, czy z uśmiercenia, ktokolwiek by za zabójstwem nie stał, zaledwie jednego z naukowców, nawet gdyby był samym ośrodkowym układem nerwowym złowieszczej operacji. My spróbujmy wydobyć z mgławicy nieoficjalnych komentarzy, oficjalnych oświadczeń, gróźb i oskarżeń „kropki”, by następnie je połączyć. Na ratunek przychodzą nam przecieki, czyli stojący za nimi bohaterowie minionych i bieżących wydarzeń. (więcej…)