
Słowem można by rzec, że Partia Demokratyczna zboczyła ze ścieżki wiodącej na plemienną wojnę wewnątrz własnego obozu. Rozważania na temat „superwtorku”, w tydzień po „superwtorku”, przy niemilknącym huraganie informacji o „wirusie z Wuhan”, wydają się być już prehistorią. Jednakże to, co wydarzyło się tuż przed nim, jak i sam jego rezultat, wydają się być punktem przełomowym trwającej aktualnie kampanii wyborczej. Najpewniej nie ostatnim, ale istotnym, zmieniającym w sposób istotny płaszczyznę rozwoju wypadków. Dość powiedzieć, że największym niezadowolonym z demokratycznego „superwtorku” była polityczna konkurencja. Wiele sobie bowiem obiecywała po coraz bardziej toksycznym sporze dwóch głównych skrzydeł Partii Demokratycznej (PD). (więcej…)